JEŚLI IDZIE O DZIECI
Nawet jeśli idzie o dzieci. Może nawet przede wszystkim, jeśli idzie o dzieci. Pod koniec naszego zamieszkiwania w centrum, odbywały się tam eliminacje dzieci przybyłych z całej Bawarii. Było ich sto „kilkadziesiąt. Do tego. opiekunowie i rodzice. Chodziło o zakwalifikowanie się do odpowiedniego stopnia czy klasy: nie wiem dokładnie. Zajmowały się tym liczne komisje sędziowskie, o ile mogłem zauważyć, hojnie obdzielające dzieci pochwałami, zachętami, uśmiechami…‘A jednak dzieci były zdenerwowane i stremowane. Czuły ciężar oczekiwań rodzinnych i trenerskich. Były łzy, przygaszone twarze, posępne oczy. Nie wiem ile matek widziało w swych córeczkach już przyszłe mistrzynie.